poniedziałek, 13 lipca 2015

Rozdział 6



Obudziło mnie rano promienie słońca , które natarczywie dostawały się do dormitorium .Gdy wstałam od razu spojrzałam na zegarek , który wskazywał godzinie 6:50.Spojrzałam na łóżka w ,których smacznie spały moje współlokatorki.Nie miałam serca ich budzić więc wzięłam szaty by wziąć poranny prysznic .Gdy wyszłam z łazienki dziewczyny już nie spały .Wczoraj nie miałam siły nawet się zapoznać z kim mam dzielić pokój , ponieważ przez cała ucztę chłopaki nieźle mnie zabawiali .Gdy tylko wyszłam postanowiłam się zapoznać z dziewczynami .Po kilku minutach zapoznawania dowiedziałam się , że dziele dormitorium z Hermioną Grenger , Parvati Patil i Lavender Brown. Po chwili rozmowy zrozumiałam , że Hermiona i Parvatil okażą sie wspaniałymi przyjaciółkami i współlokatorkami , lecz nie Lavender .Była może trochę miłą osobą ,ale była trochę dziwna. Gdy dziewczyny przygotowywały się do wyjścia na śniadanie ja leżałam na łóżku w pełni przygotowana ,ale skorzystałam z chwili by pomyśleć nad moim życiem .Może zabrzmi to głupio 13-letnia dziewczyna rozmyśla nad życiem .W moim krótkim życiu zdarzyło się bardzo wiele .Rozmyślałam głównie nad moim ojcem ,który zamiast martwy okazał się mordercą .Z jednej strony chciałam się z nim spotkać dowiedzieć się dlaczego nas zostawił –Mnie i mamę .Wolał trafić do Azkabanu niż być nami ,a z drugiej boję się odpowiedzi na te pytanie i stawieniu twarzą w twarz z nim .Moje przemyślenia przerwała Parvatil ,która oznajmiła , że możemy już razem schodzić na śniadanie do Wielkiej Sali .Po chwili znajdowaliśmy się już w Pokoju Wspólnym. Od razu zobaczyłam bliźniaków , którzy siedzieli na kanapie i wydawali się jakby na kogoś czekali .Pierwszy zauważył mnie Fred ,który wziął mnie pod ramię i oznajmił ,że jestem porywana na śniadanie razem z chłopakami .Szybko przeprosiłam dziewczyny i udałam się razem z nimi na śniadanie z cichą nadzieją ,że przynajmniej teraz uda mi się coś zjeść ,a nie jak na bankiecie .Śmiałam się tak ,że nie mogłam nic zjeść .Chociaż udało mi się zjeść tylko 2 tosty i napić się soku dyniowego .Po 10 minutach byliśmy już w Wielkiej Sali. Zajęłam miejsce między Fredem ,a Georgiem .Na przeciwko usiadł Lee . Tym razem mogłam zjeść normalnie śniadanie .Gdy już się najadłam rozmawiałam z chłopakami o ich wyczynach w szkole i wynalazkach. Naszą rozmowę przerwała nam profesor McGonagal rozdając nam nasze plany lekcji. Okazało się ,że mam pierwsze 2 godziny eliksirów ,Historię Magii ,Transmutacje ,przerwę na obiad , a ostania Opiekę nad Magicznymi Stworzeniami .Przez ramię zaglądnął mi jeden z bliźniaków i skwitował tylko –
 -No to El masz przerąbane 2 godziny na dzień doby z naszym ukochanym wspaniałym nietoperzem Snapem . 
 –Snapem nietoperzem ?-zapytałam -Oj nasza nie mądra koleżanko już Ci to tłumaczymy , Snape najgorszy nauczyciel eliksirów jest opiekunem Slytherinu , faworyzuje swój dom ,nienawidzi gryfonów ,a najbardziej Harrego. 
 –Harrego ? Harrego Pottera ? A co mu takiego zrobił ,że go nienawidzi ? Podłożył mu do gabinet tuzin łajno bom ?Wysłał toaletę ? Dodał jakiś eliksir ? -Chłopaki zrobili dziwne minę , najwidoczniej nie wiedzieli ,że nie jara mnie Harry Potter .Dla mnie jest tylko czarodziejem - Kochana Elizabeth stajesz się dla nas autorytetem w wymyślaniu dowcipów ! Po tym stwierdzeniu całą nasza czwórka roześmiała się na cała sale ,aż nauczyciele na nas spojrzeli.Po miłej pogadance musiałam się pożegnać i iść na elikiry ,które są moim ulubionym przedmiotem po obronie przed czarną magią i transmutacją no i opieką nad magicznymi stworzeniami.Poszłam szybko do dormitorium się spakować i szybko się udałam do lochów ,ale trzymałam jeszcze książkę w rękach.Gdy szłam do lochów na eliksiry myślałam jeszcze nad Syriuszem i mamie .Moje rozmyślania przerwało zderzenie z kimś . Książka wyleciała mi z rąk .Okazało się ,że zderzyłam się z nie nikim innym niż Harrym Potterem . Brunet utrząsnął się pierwszy .Przeprosił mnie od razu i podał mi książkę .-Po tym spojrzał na mnie i powiedział -
-Nie widziałem cie tu jeszcze.Musisz być tą nową czarownicą z Beauxbatons o ,której mówiła mi Hermiona
-Tak to ja .Nazywam się Elizabeth Meadowes ,ale mówi mi El, a ty musisz być Harry Potter ,prawda ?
-No tak to ja jestem chłopcem ,który przeżył -gdy tylko to powiedział przerzucił oczami ,myśląc ,że jestem kolejna fanką , a tak nie było -Harry musiałeś mnie źle zrozumieć .Pewnie myślisz ,że jestem kolejną fanką tylko dlatego ,że przeżyłeś uśmiercające zaklęcie , a tak nie jest .Jesteś dla mnie zwykłym czarodziejem ,który też chce mieć własne życie , a nie być postrzeganym jako ktoś sławny-mówiąc to na końcu się uśmiechnęłam.Gdy tylko to powiedziałam odwzajemnił uśmiech i podziękował .W tym momencie zabrzmiał dzwon ,który oznajmiał lekcję więc nie wiele myśląc pociągam Harrego i pognałam z nim pod sale .Gdy tylko dotarliśmy zauważyłam ,że udało nam się przybyć przed Snapem .Tym razem to Harry pociągnął mnie ,tylko ,że do swojej ławki z racji ,że pierwsza godzina była teoretyczna .Podziękowałam mu od razu .Usiadłam koło chłopaka i czekałam na nauczyciela.W tej chwili do klasy wszedł człowiek w czarnym ubraniu wraz z peleryną w tłustych włosach z haczykowatym nosem.Gdy tylko zlustrowałam jego wygląd zrozumiałam co chłopcy mieli namyśli nazywając go nietoperzem .Gdy tylko wszedł zlustrował klasę wzrokiem patrząc na nią zawiesił wzrok na mnie , a ja czekałam co przyniesie  dla mnie te dwie godziny elikirów .

====================================================================
W końcu jest , jest strasznie krótki i nie jest zbyt cudowny .Czekam na komentarze mam nadzieje ,że będą pozytywne :)





7 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super, tylko w porównaniu do poprzedniego ciężko się go czyta. Nie zrozum mnie źle - sposób w jaki piszesz jest świetny, chodzi głównie o to, że wszystko zlewa się w całość i parę linijek czytałem kilka minut. Dialogi od myślników, jak to było w poprzednim rozdziale i będzie o wiele lepiej. :)

    Jakby co, zapraszam do siebie. :) dopiero zaczynam, może akurat historia przypadnie Ci do gustu. :)
    http://itachi-origins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz :D Takie cenie ,które powiedzą mi co źle robie :) Mam nadzieje ,ze uda mi sie poukładać tą historie jak powinna być , pisać jak jak powinno się pisać :) Na pewno wpadnę na twojego bloga:)

      Usuń
  3. Witam!
    Zaprosiłaś mnie na swojego bloga, więc jestem. Szczerze pisząc to cieszę się, że zrobiłaś opowiadanie o córce Syriusza. Czytałam kilka blogów o takiej tematyce, ale z tych wszystkich najbardziej podoba mi się Twój. Masz lekki i wciągający styl pisania. .Błędów ortograficznych oraz interpunkcyjnych raczej nie popełniasz, ale zdarzają Ci się takie... dziwne coś:
    ,,.Może Zabrzy to dziwie 11-letnia dziewczyna rozmyśla nad życiem." O ile się nie mylę zdanie to powinno brzmieć: ,,.Może zabrzmi to dziwnie, 13-letnia dziewczyna rozmyśla nad życiem." Główna bohaterka ma w końcu trzynaście lat, prawda? Łohoho! Zdaję mi się czy będziesz chciała rozkręcić jakiś romans pomiędzy Elizabeth, a Fred'em? ^^
    Mam wrażenie, iż Severus z pewnością nie polubi głównej bohaterki. Z resztą nie dziwię mu się, córka jego wroga. Mam nadzieję, że nie zrobisz z El jakiejś płaczki i tępej idiotki tak jak inne bloggerki robiły z jej matką lub (częściej) Lily Evans. Jak na razie zapowiada się całkiem fajnie i żywię nadzieję, że utrzymasz tak dobry poziom do końca swojego opowiadania.
    Życzę Ci, abyś utopiła się w morzu weny oraz z niecierpliwością oczekuję nn!
    Selene Neomajni
    PS: Co do mojego opowiadania. Mam nadzieję, że nie zaliczasz się do grona dziewczyn, które najpierw piszą, że blog im się podoba, następnie nie odwiedzają go nawet, gdy są powiadamiane o nowych rozdziałach i przybywają znów z tekstem: ,,Świetny rozdział, czekam na nn! Zapraszam na nowy rozdział u mnie". Niesamowicie wku*wiają mnie takie osoby i ich powiadomienia o nowych postach ignoruję. Po za tym cenię zasadę komentarz za komentarz. Mam nadzieję, iż rozumiesz o co w niej chodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Polecam stworzenie zakładki "Bohaterowie" i "Opis bloga" ;)

      Usuń
    2. Dziękuje za ważne wskazów co do prowadzenia bloga .Niestety jestem początkująca i zdarzają mi się małe błędy na ,które będę uważać .Na pewno nie zrobię z niej płaczki , a skad pewność ,że Snape wie ,kim jest jej ociec ? Ma na nazwisko w sumie Meadowes , a nie Black :D
      Rozdział okaże się niebawem :D

      Usuń
  4. Przepraszam, że nie skomentowałam wcześniej. Rozdział za to przeczytałam, już dawno i muszę przyznać, że jest super. Jak zwykle :D.
    Esme Anne Cullen

    OdpowiedzUsuń